lis 12, 2020

napisała
Ania Bigaj

Dlaczego matematyka nie działa w sesji wizerunkowej?

– Cudownie, że bierzecie ślub! Pomogę wam wybrać idealne miejsce. Znam takie jedno z jeziorem, kaczki można karmić…

– O czym pan mówi? – przerywa zaskoczony przyszły pan młody. –  Salę mamy zarezerwowaną już od trzech lat!

– Ah, no tak. Jasne, jasne. To może chociaż doradzę jaki klimat sali stworzyć, jakie dekoracje, serwetki i takie tam, karteczki z nazwiskami na stołach poukładam? – z zapałem zachęca fotograf.

– Nie, my już mamy wedding plannera – wtrąca narzeczona z naciskiem.

– Rozumiem. No to zorganizuję makijaż przynajmniej. Znam świetną wizażystkę.

– Oszalał Pan?! – zniecierpliwiony pan młody wydawał się nagle stary. Z gniewu. – Narzeczona miała już makijaż próbny miesiąc temu!

– A może chociaż ubiór państwu młodym doradzę?

– Proszę pana, pan ma przyjechać w dniu ślubu i robić nam zdjęcia podczas imprezy!!

Taka sytuacja nikomu się nie przytrafiła i raczej nie przytrafi, bo fotografia ślubna to przede wszystkim dokumentacja wydarzeń szczególnego dnia. Wszyscy to wiedzą. To dla fotografki czy fotografa reportaż wyjazdowy, ale też przyjazd na gotowe – oprawa imprezy, miejsce, stylizacje (tak, chociażby suknia ślubna!), wizaż, już czekają na uwiecznienie. 

W przypadku fotografii reportażowej czy eventowej dosyć łatwo tworzyć pakiety typu basic, silver, gold, gdzie wraz z ceną rośnie liczba zdjęć, które otrzyma klient. Jednak ta zasada niekoniecznie sprawdza się w przypadku fotografii wizerunkowej czy lifestylowej. W tym poście wyjaśniamy, dlaczego podczas wyceny sesji wizerunkowej matematyka nie działa i dlaczego kwota za 10 zdjęć nie zmniejszy się trzykrotnie, jeżeli wybierzemy tylko 3 zdjęcia. 

Przede wszystkim sesja wizerunkowa zaczyna powstawać na długo przed dniem, w którym wykonujemy zdjęcia. Pomysł na sesję to wynik rozmów z naszymi klientami, które pozwalają dopasować koncept do charakteru marki i jej przesłania. Robimy research, a właściwie researche, bo poza pracą z laptopem, która pozwala zrozumieć konkretną branżę, jej konkurencję i potrzeby, niezbędne jest też znalezienie idealnego miejsca sesji. Dlatego sprawdzamy miejscówki, jeździmy, orientujemy się w terenie. Miejsce musi pasować do tematu sesji. Stylizacje muszą pasować do tematu i miejsca, a przede wszystkim – do fotografowanej osoby, która musi czuć się komfortowo w dniu sesji.  

Sesje w KIPI powstają dzięki pracy zespołu. Łączymy różne doświadczenia i perspektywy po to, aby efekt zdjęć wychodził poza schematy typowych sesji wizerunkowych. A tam, gdzie pracuje zespół, niezbędna jest dobra organizacja. Wizażystka i fotografka, przyjeżdżając na sesję, muszą być dobrze przygotowane. Poza częstymi dyskusjami, pracujemy według określonego moodboardu, który przygotowuje Gosia – wybrane przez nią kadry, kolory czy oświetlenie inspirują makijaż, czy kompozycję na zdjęciach. Moodboard jest też udostępniany naszym klientom, którzy mają dzięki temu lepsze wyobrażenie o efektach sesji, zanim jeszcze przyjadą na zdjęcia.

Liczy się też czas. Sprawna koordynacja w dniu zdjęć jest szczególnie ważna, gdy sesja odbywa się w studiu, które najczęściej wynajmowane jest na godziny. Albo gdy podczas sesji plenerowej zmienia się pogoda. Dbamy o to, by w uzgodnionym czasie rozpocząć i skończyć sesję i wykorzystać wszystkie zaplanowane stylizacje. Nie śpieszymy się i nie popędzamy klientów, bo klient nerwowo spoglądający na zegarek nie przyda się nawet w reklamie zepsutego zegarka. 

Co istotne, jeżeli przed sesją ślubną czy eventową zdecydujesz się na mniejszą liczbę zdjęć, wpłyniesz przede wszystkim na czas poświęcony na postprodukcję, czyli przygotowanie zdjęć dla Ciebie (tu w zakres wchodzi retusz, kadrowanie zdjęć). Ale mniejszy pakiet zdjęć nie oznacza, że odwołasz catering na imprezie firmowej lub zrezygnujesz z oczepin na ślubie. Bo impreza odbyłaby się w niemal niezmienionym kształcie nie tylko bez względu na liczbę wybranych zdjęć, ale nawet bez względu na samą obecność fotografa!

W przypadku sesji wizerunkowej postprodukcja jest po prostu mniejszą częścią pracy. Wybór 10 zdjęć zamiast 30 nie oznacza automatycznie, że zapłacisz jedną trzecią ceny, bo wciąż angażujesz zespół profesjonalistów, ponosisz koszty transportu, wynajmu studia, stworzenia konceptu sesji, pomocy stylizacyjnej. W zakres usługi wchodzi cały proces przygotowań do sesji zdjęciowej. Tworzymy sesje skrojone na miarę, tak jak idealnie dopasowany garnitur. I trzymając się jeszcze przez chwilę tego porównania – podobnie jak liczbę zdjęć w pakiecie, garnitur można zmniejszyć czy poszerzyć, ale o jego wartości decyduje przede wszystkim projekt, szycie, jakość wykonania i materiałów.

Aha, na koniec dobra wiadomość. Matematyka jednak działa! To tylko równanie jest bardziej skomplikowane niż się wydawało.